











Szczep Harcerski im. Zawiszy Czarnego
Gratulacje dla 13 Krakowska Drużyna Harcerzy Gromada Światowida, która podczas Harców Drużyn Polowych zmobilizowała się pod względem informacyjno-komunikacyjnym, czego efektem było otrzymanie namiotu turystycznego za zamknięcie podium (3 miejsca w poniższej konkurencji).
·
Nie wiem czy pamiętacie, ale dwa tygodnie temu w Rabce Zdrój odbywała się Wielka Bitwa Pustkowi – Turniej Drużyn Leśnych oraz Harce Drużyn Polowych – MChH-y ZHR
Wspólnie z Decathlon Polska mieliśmy okazję zawiązać współpracę na to wydarzenie. Polegała ona na zapisach na platformę Decathlon GO, która zrzesza wszystkich fanów wszelkich aktywności. Cztery drużyny, którym udało się zebrać najwięcej zgłoszeń przy naszym wydarzeniu w zamian za swoje zaangażowanie otrzymują po jednym 3 osobowym namiocie!
Przed Wami Zwycięzcy konkursu:
1. 8 Poroniańska Drużyna Harcerzy im. gen. Andrzeja Galicy 51 zapisów
2. 45 KDH Trampy im. Jana „Bonawentury” Romockiego 38 zapisów
3. 13 Krakowska Drużyna Harcerzy Gromada Światowida 34 zapisy
4. 7 KDH „Czerwone Berety” 26 zapisów
Gratulujemy i dziękujemy Decathlon Polska za wsparcie naszego turnieju!
Czuwaj!
Jeszcze nie tak dawno, bo w weekend wypadający po 18 września 2024 roku, miał miejsce wyjazd delegacyjny szczepu do Trójmiasta.
Wyjeżdżając wczesnym popołudniem w sobotę – z przesiadką w Warszawie – nasz pociąg zdążył nabrać małe opóźnienie, które później nadrobił. W Gdyni byliśmy późnym wieczorem, skąd udaliśmy się już bezpośrednio do miejsca noclegowego ma Chwarznie.
W sobotę nasz dzień był bardzo intensywny. Po śniadaniu kierowaliśmy się do najbliższych stacji rowerowych, firmy Mevo – Rower Metropolitalny. Po małych perturbacjach udało nam się wypożyczyć sprzęt elektryczny, którym śmignęliśmy do Orłowa. Tam czekała nas przesiadka na rower z napędem manualnym, (tudzież: mechanicznym), skąd już bezpośrednio kierowaliśmy się do Gdańska na Cmentarz w Srebrzysku. Przemieszczaliśmy się słynna ścieżką rowerową R10, która przez większą część swojej trasy w Trójmieście przebiega równolegle przy (i z) wybrzeżu (tj. na plaży, promenadą).
Kiedy wjechaliśmy na górę w Srebrzysku, gdzie pochawany jest założyciel naszego szczepu, czekały nas tylko obchody – a potem fajrant :))
—————————————————————————
W 49. rocznicę śmierci Józefa Andrzeja Grzesiaka Czarnego, w obecności sztandaru Czarnej Trzynastki Krakowskiej odśpiewaliśmy hymn naszego szczepu i zapaliliśmy znicz, zmawiając modlitwę wiecznego odpoczynku.
—————————————————————————
Później czekała nas pizza, klif Orłowski i przejażdżka słynną SKM-ą oraz wieczorny pojedynek w bilarda w barze pn. „Trzynastka”!
Co prawda wakacje już się skończyły, a -tym samym- rok szkolny, wraz z rokiem harcerskim i naszymi działaniami, się rozpoczął, ale w ubiegłym miesiącu (sierpniu) nasze działania nie zwalniały z tempa.
W pierwszej połowie sierpnia 13 Krakowska Gromada Zuchów „Gromada Kraka” miała swoją pierwszą, samodzielną jednostką, kolonię zuchową zaraz po naszym obozie letnim. Post z relacji z tego wyjazdu udostępnimy przy najbliższej okazji
Natomiast w drugiej połowie sierpnia nasi druhowie że szczepu (od 13 KDH „Gromada Światowida – Adrian Pacocha i od 13 KGZ „Gromada Kraka” – Kuba Mleczko) stawiali czoła i zmagali się na kursie przewodnikowsko-metodycznym LAS – zarówno na ŻAR-że (dla drużynowych harcerzy), jak i Narodzinach Dzielności (dla przyszłych wodzów gromad).
Gratulujemy!
Idzie noc … pożegnanie ś. p. Marka Sikory
5 sierpnia 2024 na Cmentarzu Prądnickim
Idzie noc, słońce już zeszło z gór … polskimi słowami do tego powszechnie znanego sygnału pożegnalnego „cisza – silence”, symbolizującego koniec dnia ale także koniec życia, chcę pożegnać Marka – brata skauta.
To pożegnanie w imieniu środowiska harcerskiego Czarnej Trzynastki Krakowskiej, które było bliskie Markowi i któremu Marek był bliski od 50 lat. Poznaliśmy się w 1974 roku, kiedy drużyny harcerskie z Prądnika połączyły się z naszymi drużynami z Kleparza i Piasku. Marek przeszedł z nami całą swoją drogę, był harcmistrzem, co oznacza najwyższy stopień wtajemniczenia instruktora harcerskiego.
Był w szczególności mistrzem dla chłopców i harcerzy – młodych mężczyzn w sprawcach samochodowych i technicznych. Wychował w naszym szczepie harcerskim wielu pasjonatów motoryzacji, jeździliśmy z nim przywracanymi przez niego do życia terenowymi samochodami przez piaszczyste bezdroża pomorskich lasów, dzikie dukty bieszczadzkie, przeprawialiśmy się w bród przez potoki beskidzkie.
Marek był też kwatermistrzem dbającym o gospodarstwo młodzieży harcerskiej, wspierał je do ostatniej chwili. I był także przez pewien czas skarbnikiem Zarządu Okręgu Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.
Straciliśmy jako rodzina harcerska i wspólnota trzynastaków towarzysza i druha w wędrówkach, obozach i przy ogniskach. Zawsze pomocnego.
Idzie, nie – przyszła noc. Żegnaj Marku. Ale Bóg jest tuż.
(tekst przygotował i odczytał Hm Andrzej Kacperski)
Wczoraj po zakończonej pionierce -po równym tygodniu od wyjazdu na obóz ze względu na perypetie związane z trudnymi warunkami atmosferycznymi i koniecznością przeprowadzenia ewakuacji- odbył się się długi wyczekiwany konkurs pionierki w naszym obozie.
Ten sam dzień został zwieńczony apelem rozpoczynającym obóz oraz ogniskiem zgrupowania.
Poniżej zamieszczamy zdjęcia z tego dnia oraz pionierki obozowej.